Translate

wtorek, 29 stycznia 2013

Pawiany atakuja

“Malpy robia rozne figle, malpy skacza niedoscigle. Niech pan spojrzy na pawiana! Co za malpa prosze pana!” – oj Tuwim mial racje. Pawiany to naprawde wredne stworzenia, a szczegolnie dla przedstawicielek plci pieknej.
W ostatnia niedziele prowadzilam spotkania informacyjne w hotelach. Poranek mialam okropny, grupa rozkrzyczanych turystow rzucila sie na mnie po spotkaniu, bo oni nie wiedza za ile jest sejf i o ktorej jest obiad. Dalam sie poniesc i warknelam na Pana, ktory nie wiedzial, gdzie znalezc informacje o godzinach przyplywow i odplywow. Umeczona tym spotkaniem pojechalam do nastepnego hotelu, gdzie tez czekalo na mnie ok. 30 osob. Poszlam wczesniej do sali konferencyjnej, zeby sie przygotowac. Co zastalam w sali? Porozbijane szklanki i porozlewane koktajle, ktore byly przygotowane dla moich gosci. Moglam sie tylko domyslac czyja to sprawka. Po spotkaniu moje podejrzenie okazalo sie sluszne – bezczelny pawian podgladal nas przez okno i gdy juz grupa wyszla, a ja zostalam sama z jedna pania, pawian zawital ponownie. Otworzyl sobie drzwi pociagajac za klamke i jak gdyby nigdy nic wszedl do sali. Pani, ktora wlasnie skladala reklamacje poderwala sie zeby przegonic natreta. Wyszedl wprawdzie, ale czekal pod drzwiami na moment kiedy opuscimy sale. Gdy wyszlysmy probowalysmy go odgonic wielka, tekturowa mapa, ktora mialam w rece. Pani dzielnie wspierala mnie w boju. Chcialam zamknac drzwi na klucz, ale pawian do tego nie dopuscil: wyszczerzyl zeby i zrobil ruch jakby do ataku. Porzadnie nas wystraszyl, wiec sie wycofalysmy. Pawian niewruszony wszedl do sali wypic kolejne koktajle!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz